Na nowy dom czekają piesek Texas i suczka Tessa ur. 13.06.2024 Wszystkich zainteresowanych szczeniakami i rasą beagle zapraszamy do kontaktu z nami.
Więcej informacji na temat Texasa i Tessy znajdziecie Państwo >>>>TUTAJ
Szczeniaki urodzone w naszej hodowli przekazujemy do nowych domów po ukończeniu 8 tygodni, zaszczepione stosownie do wieku, odrobaczone, oznakowane, z metryką FCI , zaopatrzone w książeczkę zdrowia oraz wyprawkę. Nowym Opiekunom naszych szczeniąt zapewniamy niezbędne informacje o ich dalszym wychowaniu. Zawsze pozostajemy do Państwa dyspozycji dzieląc się naszym wieloletnim hodowlanym doświadczeniem.
Nie wymagamy od przyszłych opiekunów naszych szczeniaków aby je wystawiali. Przede wszystkim zależy nam na znalezieniu dla nich kochających i szczęśliwych domów i to jest nasz główny cel. Jeżeli opiekunowie naszych szczeniąt deklarują chęć wystawiania swoich pupili, zawsze bardzo się z tego cieszymy i zawsze ich w tym wspieramy.
Dokładamy wszelkich starań, aby nasze szczeniaki psychicznie, zdrowotnie i eksterierowo wypadały jak najlepiej i żeby były dla Państwa źródłem radości, miłości i dumy. W tym celu bardzo starannie dobieramy rodziców. Kryjemy nasze suki reproduktorami przebadanymi w kierunku chorób występujących w rasie beagle co daje gwarancję, że szczenięta po nich nie będą na te choroby chorowały. Dbamy o odpowiednie żywienie, opiekę medyczną i prawidłową socjalizację szczeniąt. Szczenięta odchowują się w naszym w domu w stałym kontakcie z ludźmi i innymi psami.
Możecie również Państwo liczyć na naszą pomoc i radę w sprawie codziennego wychowania i pielęgnacji maluchów. Jesteśmy dla Was dostępni 24 godziny na dobę.
Trzeba zdawać sobie sprawę, że nie ze wszystkich szczeniąt wyrosną gwiazdy wystawowych ringów. Z dobrze zapowiadającego się szczeniaka nie zawsze wyrasta wystawowy champion. Hodowla uczy przede wszystkim pokory i tego, że nie da się wszystkiego przewidzieć w 100%. Wieloletnie doświadczenie, które posiadamy minimalizuje ryzyko pomyłki w tym względzie ale gwarancji nigdy nie daje.
Przy wyjeździe psa za granicę pomagamy w załatwieniu wszystkich niezbędnych formalności potrzebnych do przekroczenia granicy.
Koszty odpowiednich dokumentów oraz konieczność przebywania szczeniaka w hodowli dłużej, ponosi przyszły właściciel.
Kolory u Beagle
Szczeniaki beagle występują w wielu odmianach kolorystycznych. Najbardziej popularna jest odmiana trzykolorowa tzw tricolor.Występuje w różnych wariantach. Może być czaprakowe (płaszczowe) lub bardziej i łaciate. Maluchy rodzą się ciemne i z upływem czasu jaśnieją wybarwiając się na brązowo. Ostatecznie kolor stabilizuje około pierwszego roku życia.
Tricolor ma również odmianę niebieską. Nazywa się to niebieski tricolor. Wtedy to co u zwykłego tricolora jest czarne u niebieskiego ma niebieski odcień. Niebieskie beagle również występują w różnych odmianach od bardzo jasnych po ciemniejsze. Jest to w pełni prawidłowe choć bardzo rzadkie umaszczenie. Jako małe szczeniaki takie niebieskie beagle są rzeczywiście bardzo niebieskie. Z czasem kolor niebieski przybiera odcień stalowy. Nos u dorosłych niebieskich beagle jest ciemno szary wpadający w czarny.
Istnieje również odmiana beagle dwukolorowa tzw bicolor czyli biało brązowy Taki kolor występuję również w wielu wariantach od jasnych do ciemnych . Szczenięta bicolor rodzą się białe lub z lekko zaznaczonym kolorem brązowym lub beżowym i z czasem ciemnieją. Takie umaszczenie jest znacznie rzadsze niż klasyczne tricolor ale częstsze niż blue czyli niebieskie. Nos u dorosłego beagle bicolor jest brązowo różowy. W Łaciatej Sforze na przestrzeni 26 lat urodziły się wszystkie powyżej wymienione kolorystyczne odmiany beagle.
Następnym etapem jest siwienie, które tak jak u ludzi tak i psów przebiega u każdego w różnym tempie i w różnym wieku. Reasumując kolor zmienia się przez całe życie psa.
Posiadanie psa to ogromna frajda, ale jednocześnie poważne obowiązki i niemałe wydatki przez całe jego życie. Pomijając sam zakup psa trzeba doliczyć jeszcze koszty szczepień, które trzeba co roku powtarzać, koszty wyżywienia i opieki weterynaryjnej oraz koszty ewentualnych zniszczeń jakie może poczynić w domu jako mały szczeniak. Do tego dochodzą kłopoty z wyjazdem na wakacje, bo przecież nie wszędzie można zabrać ze sobą psa. Jest jeszcze oczywiście codzienny obowiązek wychodzenia z psem na spacer bez względu na pogodę porę roku i nasze własne samopoczucie.
Jeżeli jednak pomimo wszystkich minusów zdecydujecie się Państwo na posiadanie psa, to możecie być pewni, że wynagrodzi on Wam wszystkie niedogodności swoja miłością, przyjaźnią i wiernością.
Zajrzyj do naszego poradnika
Szczepienia
Szczenięta odchodzą od nas do nowych domów po ukończeniu 8 tygodni życia. Mają za sobą pierwsze szczepienie Nobivagiem Puppy wykonane w 6 tyg. życia – jest to pierwsze z serii trzech szczepień. Szczepienia wykonuje się w odstępach od trzech do czterech tygodni czyli między 6-7, 9-10 , 12-13 tygodniu życia.
Szczenięta nabierają pełnej odporności dopiero po wykonaniu całej serii szczepień i dopiero wtedy mogą kontaktować się z obcymi psami. Nie znaczy to, że w ogóle nie mogą wychodzić na dwór. Szczeniaki jak najbardziej mogą być wypuszczane, ale na ogrodzonym terenie, do którego nie mają dostępu nieznane psy (własna działka i ogród). W przypadku trzymania psa w mieszkaniu w bloku należy w sposób maksymalny ograniczać kontakt szczeniaka z innymi psami.
Na końcu szczepi się psa przeciw wściekliźnie. Radzę wykonać to szczepienie nie wcześniej niż po ukończeniu 6 miesięcy życia chyba, że istnieje taka konieczność ze względu np. na wyjazd za granicę lub lokalne zagrożenie wścieklizną.
Odrobaczanie
Na 7-10 dni przed każdym szczepieniem trzeba szczeniaczka odrobaczyć. W tym celu należy udać się do weterynarza, aby zapisał odpowiednie środki. Można iść bez psa, ale przedtem trzeba go zważyć, aby lekarz mógł dobrze dobrać dawkę do wagi psa.
Odrobaczenie szczeniaków zaczyna się w wieku 3 tygodni, kiedy jeszcze są z matką. Później w nowym domu należy wykonywać je mniej więcej co trzy tygodnie na 10-7 dni przed każdym kolejnym szczepieniem. W pierwszym roku życia odrobaczamy pieska przed każdym szczepieniem, a po ukończeniu wszystkich szczepień raz na 2-3 miesiące do czasu ukończenia przez psa 6 miesiąca życia, a następnie co 3-6 miesięcy. Potem wystarczy odrobaczać go raz na pół roku przez całe życie psa.
Inne akcesoria
Oprócz tego należy się zaopatrzyć w:
– dwie metalowe miski na jedzenie i wodę,
– obrożę z możliwością regulacji obwodu,
– smycz rozciąganą (ja preferuję 8 metrową firmy Flexi nr 3 dla dużych psów – beagle nieźle ciągnie i wytrzymała smycz może nam starczyć na wiele lat),
– matę do przewożenia psa samochodem (do kupienia w sklepach zoologicznych, a także w sklepach motoryzacyjnych.
Wszystkie polecane przeze mnie akcesoria dla psa są najlepszej jakości, ale jednocześnie zakup ich wiąże się z dużymi kosztami . Oczywiście pies równie dobrze jak na drybedzie będzie spał na grubym starym kocu (choć długo on mu nie posłuży…) położonym wprost na podłodze. Zamiast firmowych zabawek równie dobrze można dać mu do zabawy zwykłą kauczukową piłeczkę. Wszystkie psie gadżety są sprawą drugorzędną, gdyż najistotniejsza ze wszystkiego jest Państwa miłość, cierpliwość i czas, który poświęcacie swojemu psu. Dobra przyjazna atmosfera, oraz jasne zasady funkcjonowania w nowym domu są dla niego najwazniejsze.
Karmienie
Moje szczenięta są karmione tylko suchą karmą Royal Canin Puppy Medium – dla psów średnich.
Początkowo karmimy szczeniaczka od 3 do 5-ciu razy dziennie. Nie należy się zbytnio przejmować, jeżeli piesek zje trochę mniej lub trochę więcej niż jest to zalecane. Można również postawić miskę z karmą i uzupełniać ją gdy jest pusta. Najważniejsze, aby szczeniak nie był głodny. Taki maluszek doskonale sam sobie reguluje ilość zjedzonej karmy i na pewno nie da się zagłodzić ani przekarmić. Ważne: Piesek zawsze musi mieć dostęp do świeżej wody.
Mniej więcej kiedy szczeniak skończy pół roku należy zacząć ograniczać mu jedzenie do dwóch, trzech posiłków dziennie i wtedy też można zacząć zwracać uwagę, aby się nie przejadał. Beagle w wieku 6 miesięcy bardzo intensywny wzrost ma już za sobą i może nabrać nadwagi, co jest bardzo niekorzystne dla jego zdrowia.
W wieku 12 miesięcy karmimy pieska już tylko raz lub dwa razy dziennie.
Kiedy karmimy psa dobrą karmą, a taką jest Royal Canin, nie należy podawać psu żadnych preparatów witaminowych i wapniowych. Wystarczy to, co jest w karmie. Najważniejszy dla rozwijającego się organizmu jest przede wszystkim stosunek wapnia do fosforu i to właśnie zapewniają karmy dobrej jakości.
Zupełnie nie zalecam karmienia psa resztkami z „pańskiego stołu” oraz wysoko przetworzonym ludzkim jedzeniem (smażone, wędzone, słodzone, solone ). Jedzenie takie jest wręcz dla psów szkodliwe.
Na rynku jest wiele dobrych karm, takich jak Eukanuba, Hill’s czy Acana, itp. Jeżeli chcecie Państwo zmienić karmę proszę robić to stopniowo ( nie od razu po zmianie domu ) aby nie wywołać rewolucji żołądkowych.
Legowisko
W nowym domu piesek powinien mieć wyznaczone swoje miejsce do wypoczynku i spania, gdzie będzie miał możliwość schronienia się i nie będzie przez nikogo niepokojony. Legowisko dla psa musi być jednocześnie jego azylem. Jeśli nie chcecie Państwo, by Wasz pupil spał z Wami w łóżku, czy wylegiwał się na kanapie lub fotelu, nie pozwalajcie mu na to od początku. Psa (a zwłaszcza beagle) potem trudno będzie tego oduczyć. Najlepiej, by od razu szczeniaczek był przyuczany do spania wyłącznie w swoim legowisku. Z doświadczenia wiem, że i tak prędzej czy później wyląduje w Waszym łóżku ale należy chociaż spróbować. Na legowisko polecam niezastąpiony drybed. Łatwo utrzymać go w czystości i jest praktycznie niezniszczalny. Moje najstarsze drybed-y mają 26 lat i ciągle nadają się do użytku !!!!!! Drybed można zamówić w sklepie internetowym lub kupić na wystawie psów rasowych. |
Najlepiej zaopatrzyć się w największy drybed i z niego przyciąć kilka posłanek w zależności od potrzeb. Istnieją trzy rodzaje drybed-ów. Ja preferuję ten najgrubszy, z najdłuższym włosem, ale pozostałe też są odpowiednie i doskonale służą psu za posłanie.
Drybed można położyć bezpośrednio na podłodze lub umieścić go w transporterze, z którego po wyjęciu kratki robi się świetna i łatwa do utrzymania w czystości budka dająca szczeniakowi poczucie bezpieczeństwa.
Można również zaoptarzyć się w klatkę, która dla stworzenia większej intymności dodatkowo można nakryć jakimś kocykiem. Wymiary klatki odpowiedniej dla dorosłego beagle podane są na załączonym obrazku. Midwest Md Klatka Icrate 1536Dd (91X58X64) Oczywiście klatka ma spełniać tylko rolę bezpiecznego azylu i nie można traktować jej jak więzienia dla psa. Dlatego powinna być zawsze otwarta.
Można kupić też plastykowe łóżko firmy Perla, Ferplast albo Dido.
Tworzywa, z których są one wykonane, nie da się pogryźć. Takie łóżeczko będzie służyć pieskowi przez całe życie. Łatwo też utrzymać je w czystości.
Zabawki
Gryzienie dla psa to bardzo ważna czynność, pozwala mu się relaksować, zmniejsza stres i dobrze wpływa na stan uzębienia. Wbrew pozorom nie należy kupować szczeniakowi dużej ilości zabawek. Młody piesek szybko się nimi nudzi. Dlatego najlepiej kupić mu gryzaczki pochodzenia naturalnego, skórzane prasowane kości, świńskie uszy, ścięgna, czy wołowe peniski lub żwacze, kopytka rogi itp. – wszystko do nabycia w sklepach zoologicznych lub przez internet.
Dobre do gryzienia są również długie kości wołowe lub cielęce. Najlepiej nadają się dla szczeniaka końcówki dużych kości tzw główki pokryte smakowitą chrząstką. Gdy się z nimi rozprawi – a będzie miał z tym dużo roboty – należy kość zabrać i ewentualnie sprawić mu nową. Szczeniakowi można również dać do tarmoszenia starą i niepotrzebną ściereczkę, a z rozkoszą rozerwie ją na strzępy.
Dobre są też zabawki typu Kong. Można napełnić je smakołykami i tym samym zająć pieska na jakiś czas. Szczeniaki uwielbiają również zabawki w postaci sznurów i węzłów.
Identyfikatory, chipowanie i rejestracja
Wiele rasowych psów posiada tatuaż, chociaż w zasadzie już się od tego odchodzi. Beagle mają go przeważnie w lewym uchu bądź w prawym uchu. Niektórzy hodowcy tatuują szczeniaki w pachwinie. Tatuaż zawiera „zaszyfrowaną” informacje z jakiej hodowli pochodzi dany pies. Jednak, w przypadku zaginięcia psa, znalazca musi zadać sobie trochę trudu, aby odszukać hodowcę i przez niego dotrzeć do właściciela zguby. Nie wszyscy, którzy znajdują psa zdają sobie sprawę z istnienia tatuażu, tym bardziej że tatuaż z czasem staje się mało widoczny. Dlatego dobrze jest zaopatrzyć psa w odpowiedni identyfikator. Powinien być on łatwy do odczytania i dobrze przymocowany do obroży tak, aby pies nie mógł go zgubić. Producentów takich identyfikatorów można znaleźć np. na allegro wpisując w wyszukiwarkę hasło: IDENTYFIKATOR GRAWEROWANY dla Psa Kota – Adresówka. |
Warto w tym miejscu wspomnieć o urządzeniach służących do lokalizowania psa, opartych na zasadzie nawigacji GPS. Są one bardzo popularne w USA i coraz częściej także u nas. Kiedyś były to bardzo drogie urządzenia. Obecnie bardzo staniały i każdy może sobie na takie rozwiązanie pozwolić. Nowoczesne lokalizatory współpracują ze smartfonami, tak więc w razie jakiejś „ucieczki łatwo zlokalizować uciekiniera.
Wskazane jest również zachipowanie psa, co zwiększa szanse na ewentualne odnalezienie go w przypadku gdy się zgubi. Do zidentyfikowania numeru chipa potrzebny jest odpowiedni czytnik. Takie czytniki posiadają lekarze weterynarii w swoich gabinetach oraz służby miejskie. Należy przy tym pamiętać, aby dane z chipa powprowadzać do jak największej ilości baz danych, co ułatwi w przyszłości identyfikację psa.
CHIPOWANIE PSA I REJESTRACJA – autor: Mariola Wiśniewska, grupa Polish beagle facebook
Czym jest microchip?
To urządzenie wielkości ziarenka ryżu, wszczepiane podskórnie zwierzęciu, posiadające zakodowany ciąg cyfr.
Jak to działa?
Microchip to urządzenie pasywne – nie posiada ono własnego zasilania, dlatego aby odczytać dane potrzebny jest specjalny czytnik. Czytnik po przyłożeniu do miejsca implantacji (środkowa część szyi lub między łopatkami) „aktywuje” microchip, co umożliwia odczyt zakodowanego numeru.
Numeracja microchipów
Numery microchipów najczęściej składają się z 10 lub 15 cyfr – w zależności od regionu świata w którym są wykorzystywane. Gwarantem niepowtarzalności numerów jest Międzynarodowy Komitet ds. Rejestracji Zwierząt – ICAR. Komitet określa zasady korzystania z numeracji oraz przydziela pule numerów microchipów poszczególnym producentom.
Najważniejsze, czyli rejestracja!
Istnieje kilka baz danych rejestrujących microchipy (zarówno płatnych jak i bezpłatnych), tworzonych najczęściej przez firmy, które zajmują się sprzedażą microchipów. W związku z tym, że polskie prawo nie wymaga rejestrowania zwierząt z wszczepionym microchipem, obecnie NIE ISTNIEJE W POLSCE ŻADEN CENTRALNY PAŃSTWOWY REJESTR ZWIERZĄT ZACHIPOWANYCH. Oznacza to, że żadna baza zwierząt nie jest zbiorem głównym. Polecane bazy danych to np https://www.safe-animal.eu/
Warto również zarejestrować pupila w bazie http://findmypet.eu/ nawet jeśli jest on już zarejestrowany w innej bazie – zwiększy to szanse na jego odnalezienie. Baza findmypet jest bazą europejską, dlatego można w niej rejestrować microchipy wszystkich producentów (BEZPŁATNIE).
BEZPŁATNE bazy danych identyfikacji zwierząt: findmypet.eu , https://www.vetid.pl/ Niemiecka baza danych TASSO (można rejestrować zwierzęta z różnych krajów) https://www.tasso.net/online-registrierung.aspx?lang=en-US
PŁATNE bazy danych identyfikacji zwierząt: – identyfikacja.pl – Polskie Towarzystwo Rejestracji i Identyfikacji Zwierząt (rejestracja on-line za pomocą animalid.eu) opłata 39zł, partner europetnet.com , safe-animal.eu (opłata 40zł) (partner europetnet.com) – www.cbdzoe.pl (opłata 30zł)
Pielęgnacja psa
Pielęgnacja beagle nie jest zbyt skomplikowana. Gdy na spacerze ubłoci się to po prostu trzeba go opłukać w wannie ciepłą wodą a następnie wytrzeć do sucha. To zupełnie wystarczy. Kąpiele z użyciem szamponów trzeba zarezerwować na sytuacje gdy nasz pies wytarza się w czymś o bardzo nieprzyjemnym zapachu np w padlinie lub ekskrementach (psy niestety uwielbiają to robić ). Najlepsze nawet szampony zawierają detergenty i różne inne substancje chemiczne, które powodują podrażnienia i przesuszanie skóry. Ich nadużywanie może prowadzić do różnego rodzaju problemów skórnych dlatego kąpiemy psa to jak najrzadziej i tylko w przypadku gdy jest to naprawdę konieczne. Skóra psa nie jest przystosowana do częstych kąpieli z użyciem środków myjących. Ma na sobie lipidową warstwę ochronną, którą środki myjące po prostu niszczą.
Ochrona przed kleszczami
Dobrze jest również zabezpieczyć szczeniaka przeciwko kleszczom by ustrzec go przed babeszjozą. Babeszjoza jest bardzo groźna chorobą odkleszczową o gwałtownym przebiegu. Nie leczona w szybkim czasie prowadzi do śmierci.
Pomimo, że kleszcze najbardziej uaktywniają się wczesną wiosną, latem oraz wczesną jesienią to można spotkać je przez cały rok.
Na rynku dostępnych jest wiele preparatów zbezpieczających przed kleszczami w postaci kropli do nanoszenia na skórę, sprayów, obroży czy tabletek. O wyborze środka najodpowiedniejszego dla szczeniaka powinien zadecydować lekarz weterynarii. Wszystko zależy od wieku i wagi pieska.
Trzeba jednak pamiętać, że żadne środki nie dają 100 % gwarancji swojej skuteczności. Dlatego przy zauważeniu niepokojących objawów takich jak: osowiałość, wysoka gorączka, zółtaczka, mocz o brązowym lub czerwonym zabarwieniu, brak apetytu, konieczna jest natychmiastowa konsultacja z weterynarzem.
Babeszjozę łatwo diagnozować i leczyć. Najważniejsze jest jednak by leczenie wdrożyć jak najszybciej od wystąpienia pierwszych niepokojących objawów, ponieważ choroba przebiega w tempie błyskawicznym. Tu naprawdę liczą się godziny. Zbyt późne podjęcie leczenia zawsze kończy się śmiercią zwierzęcia.
Wychowanie szczeniaka
Szkolenie
Kluczem do sukcesu w wychowaniu szczeniaka jest konsekwencja i „anielska” cierpliwość oraz proste i zrozumiale komunikaty którymi porozumiewamy się z psem. Nie wymagajmy zbyt dużo na raz ponieważ mały szczeniak szybko się nudzi. Nauka zawsze powinna być połączona z zabawą tak aby sprawiała psu przyjemność. Czasami trzeba użyć sposobu aby osiągnąć zamierzony efekt a satysfakcja z wzorowo ułożonego beagle jest nagrodą za trud włożony w jego wychowanie. Nie oczekujmy od niego więcej niż to jest możliwe i nie przypisujmy motywom jego postępowania cech ludzkich. Kochajmy go takim jakim jest.
Każdy kto zdecyduje się na beagle powinien pamiętać ze jest to przede wszystkim pies gończy o niespożytych pokładach energii. Żadne szkolenia i opieka najlepszego nawet psychologa nie zmieni jego natury i nie zdejmie z właściciela obowiązku zapewnienia psu codziennej dużej porcji ruchu. Szczęśliwy beagle to zmęczony beagle.
Godne polecenia są tzw „psie przedszkola”. Szczeniak ma tam możliwość zabawy z innymi młodymi psami, a właściciel pod okiem specjalisty może stawiać pierwsze kroki w układaniu swojego pupila i wymieniać doświadczenia z innymi psiarzami. Oczywiście jeżeli nie ma możliwości korzystania z takiego przedszkola, to równie dobre są kontakty z innymi psami na spacerach. Tak czy owak młody pies musi mieć możliwość na spotykanie innych przedstawicieli swojego gatunku ponieważ jest mu to niezbędne do prawidłowej socjalizacji.
Doskonałą i godną polecenia jest tzw. klikerowa metoda szkolenia psów. Jest to metoda polegająca na wyrobieniu u psa przyjemnych skojarzeń związanych z dźwiękiem klikera i z określonymi, pożądanymi przez opiekuna zachowaniami. Metoda jest oparta na tzw „pozytywnym wzmocnieniu” czyli nagradzaniu psa.
Beagle są z natury łagodne co nie znaczy, że nie ma wśród nich osobników o silnym dominującym charakterze. Dlatego aby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek od samego początku należy konsekwentnie egzekwować od psa odpowiedniego zachowania. Warczenie przy misce czy kości, nieustępowanie miejsca na fotelu i traktowanie Państwa łóżka jak swojego, szaleńcze ciągnięcie na spacerach to pierwsze oznaki, że pies wchodzi Wam na głowę. Jeżeli nie potraficie Państwo sami poradzić sobie z takim niesfornym zachowaniem Waszego psa, najlepiej od razu zwrócić się o pomoc do hodowcy lub do specjalisty od szkolenia psów. Zasada jest prosta im wcześniej tym lepiej.
Przeważnie winę za złe zachowania psa ponosi człowiek poprzez niezrozumienie i nieumiejętność zaspokojenia jego podstawowych potrzeb: ruchu, zabawy, beztroski, bezpieczeństwa i przynależności. Mały szczeniaczek jest jak dziecko, które dla prawidłowego rozwoju potrzebuje mądrej miłości i uwagi połączonej z konsekwencją i cierpliwością. Nie oczekujmy od niego więcej niż to jest możliwe i nie przypisujmy motywom jego postępowania cech ludzkich. Nic nie przychodzi samo i aby mieć dobrze ułożonego i szczęśliwego psa należy dać mu dużo swojego czasu.
Nauka czystości
W czasie nauki czystości trzeba starać się mieć szczeniaka cały czas pod kontrola aby nie przegapić sygnałów kiedy ma ochotę się załatwić. Gdy widzimy, że szczeniak kręci się w specyficzny sposób albo nagle znika w drugim pokoju można spodziewać się zrobi siusiu. Wtedy należy delikatnie wziąć go na ręce postawić go tam gdzie chcemy aby się załatwił. Podobnie trzeba postępować po każdym przebudzeniu i posiłku. Dla osób, które mają ogród to zadanie jest dużo prostsze niż dla tych, którzy mieszkają w bloku. W okresie kwarantanny gdy nie można wyprowadzić psa na dwór staramy się obserwować szczeniaka, aby przygotować mu gazety do siusiania w miejscu, które sam wybierze. To będzie jego toaleta i należy się starać, aby zawsze załatwiał się właśnie tam. Czas siusiania na gazety należy skrócić do koniecznego minimum i jak tylko będzie to możliwe jak najczęściej wychodzić ze szczeniakiem na zewnątrz i za każdym razem kiedy piesek się załatwi pochwalić go . Gdy zdarzy mu się wpadka nie wolno go karcić. Początkowo wpadek będzie sporo z czasem ich ilość zacznie maleć aż któregoś dnia okaże się ze nauka jest zakończona.
Spacery
Największym wrogiem beagle jest nuda i długotrwała samotność. Brak czasu poświęcanego psu prędzej czy później zemści się na jego opiekunie. Beagle to wulkan energii, która musi znaleźć ujście w zabawie, w kontakcie z innymi psami oraz w codziennej możliwości wybiegania się i wybawienia. Zamknięty na długie godziny w największym nawet domu i w największym ogrodzie beagle będzie się frustrować a jego energia może zamienić się w działania niszczycielskie.
Jeżeli chcemy, aby nasz beagle nie sprawiał nam problemów, od samego początku należy go wdrożyć do systematycznego i poukładanego życia. Wszystko powinno odbywać się o określonych porach: karmienie, spacer, zabawa, wypoczynek. Taka systematyczność daje psu poczucie bezpieczeństwa i wyrabia w nim nawyki dostosowane do naszego harmonogramu dnia.
Dla dorosłego beagle jeden porządny spacer w ciągu dnia to czas szaleństw i to należy psu ABSOLUTNIE zapewnić. Pozostałe spacery mogą być krótsze. Dorosłego beagle należy wyprowadzać nie rzadziej niż 4 razy dziennie. Zalecałabym, żeby zawsze psa wyprowadzać na smyczy, chyba, że uda się ułożyć go na tyle aby zawsze mieć nad nim kontrolę. Jeśli mają Państwo ogród, należy dokładnie przejrzeć, czy w ogrodzeniu nie znajdują się miejsca, przez które pies może przedostać się na zewnątrz (np. źle napięta siatka). W pierwszym roku życia szczeniaka nie zmuszamy go do nadmiernej aktywności. Maluch sam najlepiej wie na co może sobie pozwolić. Długie męczące spacery i intensywne bieganie np przy rowerze albo z osobą uprawiająca jogging są absolutnie niewskazane. Tak samo jak chodzenie po schodach. Mały szczeniak nie powinien zbyt często ich pokonywać. Jest to niewskazane ze względu na prawidłowy rozwój kości i stawów. Gdy pies skończy już pierwszy rok życie wtedy stopniowo można przygotowywać go do większych wysiłków. Jednak trzeba pamiętać, że choć beagle jest psem gończym nigdy nie powinien biegać przy rowerze lub towarzyszyć osobie uprawiającej jogging. Dla psa taka aktywność jest absolutnie niewskazana i po prostu nudna. Spacer ma być dla niego przyjemnością i przygodą.
Nauka przywołania - podstawy
Autor: KAMILA I – admin grupy Polish Beagle na facebooku
Aby skutecznie nauczyć psa przychodzenia na komendę, dobrze jest zacząć najszybciej jak to jest możliwe. Nauka nie trwa jeden dzień, ani tydzień. Skuteczne przywołanie to dość długi trening, który wymaga od nas jak w przypadku każdej innej komendy konsekwencji i cierpliwości.
Co nam będzie potrzebne?
Jak zawsze należy zaopatrzyć się w atrakcyjne dla psa smaczki. Do treningu na początku będzie także potrzebna smycz.
Jak zacząć?
Zaczynamy od prostszej dla psa komendy „do mnie”. Trzymając psa na smyczy dajemy zawszyć smakołyk, pies jest przodem do nas. Cofamy się kilka kroków, a pies podąża za smakołykiem, w tym czasie pada „imię psa” i komenda „do mnie”. Zatrzymujemy się i prowadzimy smakołyk od noska psa do góry, tak aby usiadł. Chwalimy „dobry pies, pięknie do mnie”. Podobnie jak w trakcie treningu chodzenia przy nodze nie będziemy tu wydawać dodatkowej komendy „siad”. Pies z czasem nauczy się, że „do mnie” oznacza „mam przyjść i usiąść, wtedy będzie nagroda”. Ćwiczenie powtarzamy wielokrotnie, ze szczególnym uwzględnieniem zakończenia, czyli pies ma usiąść przed nami (nie 2 metry od nas), tak abyśmy bez problemu mogli dać smakołyk i pochwalić klepiąc psa po klacie. Jak w przypadku nauki każdej komendy najlepiej stosować jednocześnie: pochwałę słowną, poklepanie/pogłaskanie po klacie (nie po głowie!) oraz smakołyk. Dlaczego? Ponieważ po zakończonej edukacji przestaniemy dawać za wszytko smakołyki za każdym razem, psu zostanie zatem dobre słowo i gest, czyli nie zostanie z niczym.
Jak ćwiczyć?
Do ćwiczeń potrzebna jest druga osoba. Odradzano mi na początku łączenie komend „zostań” i „do mnie”, ponieważ w przypadku początkowej fazy edukacji, będzie to przeszkadzało w nauce długiego zostawania.
Ćwiczenie 1:
Jedna osoba trzyma psa na smyczy, druga daje psu zawęszyć smakołyk i odchodzi kilka kroków. Zatrzymuje się i mówi imię psa i wydaje komendę „do mnie”. Prawidłowo wykonane ćwiczenie wygląda tak, że pies jak po sznurku biegnie w kierunku osoby ze smakołykiem, osoba ta może na początku prowadzić smakołyk od nosa psa, aby usiadł, potem może już tylko stać, a pies powinien usiąść sam przed przywołującym. Pada pochwała „dobry, pies, brawo do mnie” i pies otrzymuje smakołyk. Jeśli pies wykonuje ćwiczenie prawidłowo, zwiększamy odległość między trzymającym psa, a przywołującym. W trakcie ćwiczeń przywołujący zmienia także pozycję (stanie, kucanie/siedzenie, leżenie (o ile to możliwe)). Po pewnym czasie możemy także utrudnić i ćwiczyć bez zawęszania smakołyka. Warto ćwiczyć przywołanie w różnych warunkach np. zacząć od spokojnego miejsca, a potem przenieść się tam gdzie są „przeszkadzajki” (ludzie, psy, rowery).
Ćwiczenie 2:
Przywołujemy psa, który biega luzem np. na wybiegu lub w ogrodzie. Przywołanie wykonujemy dokładnie jak w przypadku ćwiczenia 1. Różne pozycje i odległości od psa. Jeśli pies np. bawi się z innym psem i nie reaguje (to się często zdarza na wybiegu), podchodzimy do niego dajemy zawęszyć smakołyk, mówimy imię psa i „do mnie” i wycofujemy się 2-3 kroki. Pies powinien podążać za smakołykiem i usiąść. Jeśli pies nie jest zainteresowany smakołykiem, oznacza to, że należy poszukać lepszego motywatora.
Kolejny etap, czyli „do nogi”
Kiedy pies opanuje już komendę „do mnie” możemy zacząć ćwiczyć „do nogi”. Jak się do tego zabrać? Podobnie jak przy komendzie „do mnie” najpierw trzymając psa na smyczy podkładamy smakołyk pod nos psa i idziemy kilka kroków do tyłu. Mówimy imię psa + „do nogi”, ale tym razem prowadzimy/przekładamy smakołyk za swoimi plecami, tak aby pies nas obszedł. Kiedy pies będzie znajdował się przy właściwej nodze (mój chodzi przy lewej, więc i przywołuję go do lewej) podnosimy smakołyk do góry, aby pies naturalnie usiadł. Teraz już tylko nagrody: „dobry pies, pięknie do nogi” i smakołyk. Analogicznie do komendy „do mnie” wykorzystujemy ćwiczenia 1 i 2. Z czasem będzie wystarczył gest ręki za plecy, a finalnie pies będzie przechodził za naszymi plecami i siadał czekając na nagrodę.
Co dalej, czyli o utrwaleniu komend
Aby pies nauczył się przychodzić na komendę, musimy ją do znudzenia ćwiczyć. Podczas każdego spacery przywołujemy wielokrotnie (to znaczy 20-30 razy) psa, za każdym razem nagradzając dobrze wykonane zadanie. Można ćwiczyć także w domu, ogrodzie czy na wybiegu.
Kilka ważnych informacji
- Na początku warto jest powtarzać komendę, ale nie jedna za drugą, tylko wydać ją raz na początku i powtórzyć przy nagradzaniu.
- Słowo „do mnie” można zastąpić innym, ważne tylko, aby było ono używane konsekwentnie przez wszystkich członków rodziny (to samo).
- Nie dopuszczamy do tego, aby pies na nas skakał – dlatego na początku należy smakołyk trzymać na wysokości nosa psa i unosić rękę do góry dopiero jak pies będzie już „w zasięgu smakołyka”.
- Przywoływanie należy ćwiczyć w różnych pozycjach. Przywołujący stoi, kuca, siedzi na krześle, leży. Bez względu na pozycję przywołującego, pies powinien wykonywać komendę tak samo (czyli przybiec i usiąść)
- Nigdy nie nagradzamy źle wykonanej komendy (prawie robi różnicę)! Pies otrzymuje nagrodę tylko wtedy, jeśli wszystkie elementy ćwiczenia są poprawne.
- Nie nagradzamy także korekt, czyli sytuacji w której musimy psa np. podprowadzić do siebie, albo dwukrotnie wodzić smakołykiem, aby usiadł. Dlaczego? Nagradzanie korekt po ludzku można wyjaśnić tak „luzik, jak zrobię byle jak to też dostaję, więc co za różnica?”. Po korekcie wykonujemy ćwiczenie jeszcze raz i jeśli jest ok, nagradzamy i chwalimy.
- Do przywoływania nie używamy wyłącznie imienia psa. Dlaczego? Imię znaczy tylko „o coś będzie ode mnie chciał”. Oczywiście pies reaguje na imię, ale po imieniu zawsze musi paść właściwa komenda, która oznacza jednoznacznie to, czego chcemy od psa. Jeśli chcemy nauczyć psa „do mnie” i „do nogi” tym bardziej samo imię się nie sprawdzi.
- Ważne, aby ćwicząc na spacerach, nie zapinać za każdym razem psa na smycz. Warto czasami zapinać, a czasami tylko chwilę przytrzymać za obrożę np. pogłaskać i puścić. Pies szybko zorientuje się, że „o smakołyk super, ale nie warto przychodzić bo to oznacza jedno – smycz i koniec wolności”.
- Ważne, aby na spacerach nie przypinać psa w tych samym miejscach. Najlepiej ścieżki spacerowe urozmaicać, aby pies nie nabrał skojarzeń „o tu mnie zawsze zapina na smycz, to nie będę przychodził”.
- Nasze gesty dużo znaczą. Często wieszamy sobie smycz na ramieniu/szyi i kiedy chcemy przywołać psa najpierw szykujemy smycz. Pies szybko się orientuje, kiedy będzie wolność, bo ćwiczymy, a kiedy koniec wolności. Zwróćcie na to uwagę i nie szykujcie smyczy bo zepsujecie przywołanie.
- Dlaczego pies ma usiąść? Jeśli nauczymy psa, że ma usiąść i niejako czekać na nagrodę np. będziemy mieli szansę go zapiąć na smycz. Jeśli pies będzie tylko podbiegał i porywał nam z ręki smakołyk, mamy na to marne szanse :). Dlatego tak ważne jest zakończenie komendy i od tego zaczynamy naukę.
- Jeśli pies nie jest zainteresowany smakołykiem podczas ćwiczeń, oznacza to, że należy poszukać lepszego motywatora. Do treningu trzeba sobie przygotować kilka różnych smakołyków i podkładając pod nos psa próbować, który go zainteresuje najbardziej.
Chodzenie na smyczy
Autor: KAMILA I – admin grupy „Polish beagle” na Facebooku
Pies który potrafi chodzić na smyczy, to pies, który nas nie ciągnie i nie zmienia stron w trakcie marszu. Każdego psa można tego nauczyć! Żadna to magia ani tajemnica, tylko praca i cierpliwość. Zasad jest kilka. To jest metoda pozytywna oczywiście, czyli przekupstwa
Co nam jest niezbędne do nauki?
Dobre smaki, to najważniejsze w całej metodzie pozytywnej! Trzeba znaleźć takie smaki, aby pies nie mógł się nim oprzeć (u mnie sprawdza się najlepiej mięso z kaczki i suszone jelita, ale to kwestia psiego gustu) zwykła smycz, max 180 cm, albo inaczej taka, która w momencie kiedy pies siedzi/stoi przy naszej nodze, a smycz jest w przeciwnej ręce, układała się w „U” i nie ciągnęła po ziemi.
Czas i cierpliwość
Czas i cierpliwość (powtórzenia dokonano z pełnym przekonaniem i premedytacją, nie oczekujmy, że pies nauczy się tego tak szybko jak dawania łapy czy przybijania piątki – wszystko zależy od nas…
Opis poniżej dotyczy pierwszego etapu nauki. Poniżej wypunktowałam najważniejsze rzeczy:
- wybierasz jedna nogę/stronę, przy której ma chodzić pies (jak będzie wystawiany: lewa, jak nie będzie obojętne wg. uznania)
- dla lewej (dla prawej odwrotnie) smycz (oczywiście zwykła, nie za długa) w prawej ręce (podczas ćwiczeń ma być luźna, nienapięta), w lewą rękę bierzemy kilka małych smaków i dajemy zawęszyć psu naprowadzając go w odpowiednie miejsce, czyli przy wybranej nodze (pisząc to zakładam, że pies nie zna jeszcze komendy do nogi). Unosimy rękę ze smakołykami do góry, pies naturalnie usiądzie.
- mówimy idziemy/noga (ustalamy sobie słowo) i podkładając smakołyki pod nos psa, ale blisko własnej nogi ruszamy. Powtarzamy mu wybrane słowo w trakcie. Ręka musi być nisko, na wysokości nosa psa, tak żeby pies nie skakał (beagle jest mały, więc lekko nie jest, trzeba się schylić . Idziemy, idziemy i co kilka kroków dajemy po małym smaku, żeby zachęcić psa do pracy. Będzie próbował kraść smaki, musicie być dzielni.
- kolejne ćwiczenie jak wcześniej, smak pod nos i idziemy, ale zatrzymujemy się i ręka ze smakiem od nosa psa wędruje do góry – pies siada, dostaje smak i pochwałę słowną np.”dobry pies”. Chodzi o to, że jak np. dochodzimy do przejścia to pies ma usiąść, a nie wyrywać się do przodu, czyli jak my idziemy on idzie, jak my stajemy on siada. Ważne: podobnie jak przy przywołaniu, tak też przy chodzeniu nie pojawia się osobna komenda do mnie. Prowadząc smakołyk od noska do góry w pierwszym etapie nauki, przyzwyczajmy psa do takiej kombinacji czynności.
- smycz musi być cały czas luźna! – musimy pilnować, aby pies nie napinał smyczy w czasie marszu. Jeśli się to stanie… patrz 6. poniżej.
- Co zrobić jeśli pies napnie smycz/zaczyna nas ciągnąć/wiemy, że nas będzie ciągnął (zbliżający się rower, biegacz, inny pies)?
– najważniejsze: nigdy nie dajemy się ciągnąć! (Pies na smyczy ma iść tam gdzie my chcemy iść (dlatego podczas ćwiczeń trzeba wybrać sobie cel, do którego idziemy), a nie my tam gdzie on). Jeśli pies zaczyna ciągnąć, zatrzymujemy się.
– nawołujemy psa (dawaj, dawaj) / naprowadzamy na właściwe miejsce (do nogi) smakiem lub komendą jeśli jest już wyuczona
– zmieniamy kierunek marszu
– odwracamy uwagę korzystając z komend „siad, uwaga” (szczególnie pomocne: pies, rower, biegacz) skupiamy psa na sobie i żarciu krótko mówiąc. Wydajemy dużo malutkich smaków. Z czasem mniej, na początku co chwilkę, aby nie tracić skupienia. Widać kiedy pies się na nas koncentruje/patrzy. Czyli uwaga, smak, uwaga, smak. Wszystko zależy od tego jak pies będzie się w stanie skupić, ile będziecie ćwiczyć no i jak dobre smaki wykombinujecie. Skupianie psa na sobie to ważny element treningu i powinniśmy poświęcić temu sporo czasu.
– odwrócenie uwagi „slalom między nogami” (szczególnie pomocne: pies, rower, biegacz) podobnie jak w przypadku „siad, uwaga” skupiamy psa na sobie i smaczku. Nawołujemy psa do siebie, pies jest przodem do nas, dajemy zawęszyć mu smaczek. Robimy wykrok i przekładając smak pod swoją lewą i prawą nogą na przemian (robimy kroki) prowadzimy psa slalomem. - Tempo marszu jest bardzo ważne. Nie powinno być zbyt wolne (pies będzie nas wyprzedzał), ani zbyt szybkie – pies w tych ćwiczeniach ma iść, a nie biec.
- Zabawka zamiast smaków – niektórzy zamiast smaków stosują zabawkę. Myślę jednak, że w początkowym etapie nauki, smaki są skuteczniejsze, szczególnie w przypadku beagle
Te ćwiczenia są wstępem do chodzenia przy nodze (czyli bez smyczy). Naukę można rozpocząć najszybciej jak mamy możliwość. W zasadzie im szybciej tym lepiej.
Po co klatka? Jak nauczyć Psa ją lubić?
Autor: Dorota Dziekońska
Wbrew opinii niektórych klatka nie jest narzędziem tortur i może okazać się bardzo przydatnym narzędziem. Tyle, że jak każde narzędzie musi być używana rozsądnie. Po co klatka? Przede wszystkim po to żeby pies miał swój azyl w sytuacjach gdy np. znajduje się poza domem, a my chcemy zapewnić mu bezpieczeństwo. Przykład z „mojego podwórka” to oczywiście wystawa. Pies wystawowy przebywa wiele godzin na terenie, na którym są tłumy ludzi, inne psy, wózki, samochody itp itd. W takim miejscu pies leżący na posłaniu jest narażony na wieczne głaskanie (po paru godzinach każdy pies może mieć tego dość), deptanie itp. Klatka daje mu schronienie i zabezpiecza przed ewentualnym niebezpieczeństwem. Ta sama klatka może przydać się w hotelu czy innym miejscu publicznym do którego wybierzemy się z psem.
Jak sensownie używać klatki?
Cała tajemnica sukcesu polega na tym aby pies lubił klatkę i traktował ją jak swój dom. Najprościej jest od małego przyzwyczajać do niej szczeniaka – wtedy jest to dla niego naturalne, że przebywanie w niej to nie kara i tortura ale po prostu odpoczynek w bezpiecznym miejscu. Najpierw stawiamy klatkę w domu w miejscu gdzie pies będzie miał zapewniony spokój i otwieramy drzwiczki. Wkładamy do środka kocyk/materac/drybed oraz zabawkę i coś dobrego i zachęcamy malucha do wejścia. Nie zamykamy go tam i pozwalamy wyjść kiedy tylko będzie miał na to ochotę. Po paru powtórzeniach pies zacznie wchodzić do klatki np, żeby pospać albo zjeść gryzak. Wtedy możemy przymknąć drzwiczki. I tak, stopniowo dochodzimy do tego, że pies na komendę oraz z własnej woli wchodzi do klatki. Klatka to nie więzienie i tylko nam ludziom tak się kojarzy! Nie antropomorfizujmy zwierząt bo to nie ma sensu.
Na rynku można kupić przeróżne klatki – metalowe jak też kenele z materiału bądź plastiku. Każdy znajdzie dla siebie wersję, która u niego sprawdzi się najlepiej. Klatka nie służy do tego by pies spędzał w niej długie godziny pozostawiony sam w domu i absolutnie nie służy do tego by mieszkał tam na stałe.
Jazda samochodem
Autor: Monika Chrabska
Zdarza się, że nasze psy źle znoszą podróże samochodem. Jest to problem spowodowany przez lęk przed jazdą samochodem lub chorobę lokomocyjną, którą powodują problemy z błędnikiem. Niestety oszalały błędnik zawsze idzie w parze z lękiem z powodu dolegliwości (takie trochę błędne koło). W obu przypadkach można zaprzyjaźnić psa z jazdą samochodem i pomóc lepiej znosić podróże.
- W przypadku lęku:
trening psa zaczynamy od wyprowadzenia samochodu z garażu i otworzenia szeroko wszystkich drzwi. W aucie zostawiamy to, co psa najbardziej kręci – u beagle to najpewniej ekstra smaczki, których nie dostaje na co dzień (dla tych, które wiedzą co to szukanie można się pokusić o pochowanie smaczków tak aby pies mógł sobie przeszukać samochód – wtedy na pewno będzie mu się dobrze kojarzył). kolejnym etapem jest wsiadanie z psem do samochodu na dwie-trzy minuty. I na tym koniec.
Po kilku dniach treningu możemy włączyć na chwilę silnik. I znów poczekać dwie-trzy minuty, aby pies mógł zobaczyć że nic strasznego się nie dzieje. Następnie zabieramy go na krótkie, regularne przejażdżki, takie które kończą się super nagrodą w postaci fajnego miejsca do wąchania las/łąka, spotkanie z psim kumplem, zabawa.
Ważne! Nie wolno psa wrzucać do samochodu na siłę. Najlepiej zachęcić go smaczkami tak, aby sam zdecydował się na wejście. - Przy chorobie lokomocyjnej poza pracą jw. z oswajaniem lęku pomogą także:
– Środki farmakologiczne – najlepiej poradzić się weta co do ilości i rodzaju.
– Transporter, który ograniczy psu migające przed oczami obrazy i da komfort w postaci bezpiecznego azylu. Podczas jazdy w dalsze trasy można wyłożyć go podkładami higienicznymi dla dorosłych, które dobrze chłoną płyny w razie ślinotoku bądź wymiotów (przynajmniej sprzątanie samochodu nie jest uciążliwe).
– Pomagają przyciemnione szyby lub osłonki od słońca na szybach.
– Klimatyzacja.
Ważne! Przed wyruszeniem w długą podróż pies powinien być na czczo 8-12 godz. (sucha karma trawiona jest 8 godz.). Można dać trochę wody w trakcie jazdy. Jeśli jedziemy z psem po południu, można rano dać mu skromne śniadanie, jeśli rano – delikatną kolację. Jeśli pies bardzo się ślini w drodze na pewno po dojechaniu na miejsce będzie potrzebował wody. Pies powinien też być porządnie wyspacerowany i zmęczony przed długą jazdą – wtedy jest szansa, że prześpi podróż.
Jak rozpoznać stres u psów?
Nie tylko wymioty są objawem, że z psem źle się dzieje. Objawy stresu to także oblizywanie się, ziewanie, dyszenie, ślinotok, poszerzone źrenice. Nagła utrata sierści czy pojawienie się łupieżu, który niemal z dnia na dzień mija. To wszystko sugeruje, że pies nie czuje się komfortowo podczas jazdy.
Wystawianie psa
Autor: Dorota Dziekońska
1) Metryka i rodowód
Każdy pies urodzony w legalnej hodowli Związku Kynologicznego w Polsce (ZKwP) otrzymuje metrykę. Dokument ten jest potwierdzeniem jego pochodzenia i uprawnia nabywcę do wyrobienia psu rodowodu. Z kolei rodowód mówi nam o pochodzeniu naszego psa i daje prawo do wystawiania go, a po zdobyciu uprawnień, do legalnego rozmnażania.
2) Rodzaje wystaw
Wystawy mogą mieć różną rangę – tytuły tam zdobyte mają różną „wagę”. Mamy zatem wystawy:
- krajowe,
- klubowe,
- specjalistyczne,
- międzynarodowe
oraz wystawę: - europejską (raz do roku)
- światową (raz do roku).
Każdy kraj należący do FCI (organizacji zrzeszającej związki krajowe) organizuje u siebie wystawy, na które może przyjechać każdy pies z rodowodem FCI (czyli z Polski z rodowodem z ZKwP).
3) Ocena psów – jak to działa?
Ocena psów odbywa się w ringach ras czyli np. beagle sędziuje się na jednym ringu i wyłania się tam kolejnych zwycięzców. Każda rasa jest sędziowana w klasach (te zależą od wieku bądź tytułów wystawianych psów) a klasy obejmują zwierzęta jednej płci. Następnie porównując zwycięzców klas wyłania się zwycięzcę rasy. Zwycięzcy ras idą potem do porównania w grupach (grup jest 10, a beagle należą do grupy 6 – psów gończych). 10 zwycięzców ras staje do porównania o tytuł najlepszego psa wystawy czyli Best in Show. Poza tym są jeszcze zwycięzcy szczeniąt (w dwóch grupach wiekowych), młodzieży (psy od 9 do 15 miesięcy), klasy użytkowej (psy z certyfikatem użytkowości) oraz weteranów.
4) O wymaganiach dla suki hodowlanej i psa reproduktora oraz kosztach
Jeżeli chodzi o beagle to: suka, aby zostać dopuszczona do hodowli i uzyskać wpis do rodowodu musi uzyskać, po ukończeniu 15 miesięcy, w dowolnej klasie, od co najmniej dwóch sędziów, trzy oceny co najmniej bardzo dobre, w tym jedną na wystawie międzynarodowej lub klubowej. pies, żeby dostać wpis do rodowodu i zostać dopuszczony do kryć musi uzyskać, po ukończeniu 15 miesięcy, w dowolnej klasie, od co najmniej dwóch sędziów, trzy oceny doskonałe, w tym jedną na wystawie międzynarodowej lub klubowej. Hodowca oczywiście musi mieć zarejestrowany przydomek hodowlany. W różnych krajach wymagane są np testy psychiczne czy dokumenty użytkowe oraz badania. U nas nie – wystarczą wymogi wystawowe. Koszty jakie ponosi hodowca to koszty wystaw (od 80 do mniej więcej 150 PLN za wystawę w zależności od oddziału i rangi) oraz opłaty w ZK za rejestrację przydomka.
5) Skróty / tytuły / szyfry
Na każdej wystawie pies dostaje ocenę (od doskonałej do dostatecznej, nie do oceny i dyskwalifikacji), szczenięta dostają ocenę wybitnie obiecującą, obiecującą lub mało obiecującą. W kynologii często używa się języka angielskiego. I tak oceny to excellent (ex) – doskonała, very good (vg) – bardzo dobra, good (g) – dobra.
Poza oceną pies (oceniony jako doskonały lub bardzo dobry) może zostać postawiony na lokacie I, II, III lub IV. i odpowiednio dostać medal – złoty, srebrny i brązowy. Czyli np ex. I oznacza że pies wygrał swoją klasę z oceną doskonałą :). Wiele osób dodaje też informację w jak licznej stawce pies wygrał bo jednak co innego być 4/189 (lokata 4 na 189 psów 😉 ) niż wygrać bo się było samemu w klasie.
Psy wygrywające swoje klasy mogą (ale nie muszą) uzyskać tytuły. I tak w klasie szczeniąt – Najlepsze Szczenię w Rasie uzyskuje pies lub suka w klasie szczeniąt.
W młodzieży – Zw. Mł to Zwycięzca klasy młodzieży (Best Junior) oraz Junior BOB (JBOB) czyli ten kto wygrywa porównanie zw. mł psa ze zw. mł suki.
Trzy zw. mł w tym jedno z wystawy międzynarodowej lub klubowej to Champion Młodzieży (Junior Polish Champion)
W klasach od pośredniej wzwyż można uzyskać CWC (zwany po angielsku CAC) czyli certyfikat na championa krajowego.
Aby zdobyć tytuł championa Polski pies musi dostać 3 CWC od 3 różnych sędziów w tym co najmniej jeden na wystawie międzynarodowej lub klubowej pod warunkiem, że między pierwszym a ostatnim wnioskiem upłynęło co najmniej 6 miesięcy. CWC dostaje tylko pies z oceną doskonałą.
Na wystawach międzynarodowych jest do zdobycia CACIB czyli wniosek na Interchampiona. Wniosek taki otrzymuje jeden pies i jedna suka w rasie w wyniku porównania zwycięzców klas.
BOB to Best of Breed czyli Zwycięzca Rasy – najlepszy beagle w całej stawce
BOS to Best of Opposite Sex czyli Najlepszy Pies bądź Suka w Rasie (w zależności kto wygrał BOB)
Psy w klasie weteranów walczą o tytuł Najlepszy Weteran.
I to jest koniec sędziowania w rasie. Następnie najlepszy beagle idzie na ring główny gdzie porównywani są wszyscy Zw. Ras w obrębie grupy (VI w przypadku beagle). Sędzia wybiera 3 psy i są to Zwycięzcy Grupy (BOG) cyferki to miejsca które zajęli – BOG 3 oznacza 3 lokatę w grupie.
Zwycięzcy grup są porównywani i walczą o tytuł BIS (Best in Show) i znowu mamy zwykle 3 miejsca stąd np BIS II
Tym, którzy są żądni czytania o tytułach na wystawach specjalistycznych i klubowych, europejskiej i światowej polecam regulamin wystaw na stronie Związku.
Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze skróty oznaczające championaty różnych krajów, wyniki badań czy posiadane certyfikaty użytkowe.
6) Zgłoszenie, przygotowanie beagle do wystawy i zasady na ringu
Zaczynamy oczywiście od wybrania wystawy i zgłoszenia na nią psa. Na szczęście w obecnych czasach robi się to online, a nie tak jak kiedyś. Psa zgłaszamy do odpowiedniej klasy kierując się jego wiekiem i tytułami oraz posiadanymi certyfikatami. Oczywiście to jak pies się pokazuje zależy od tego jak go do tego przygotujemy. Nie należy za bardzo wierzyć tym, którzy twierdzą, że ich pies tak „sam z siebie” się wystawia. To co pies musi umieć na wystawie nie jest jakoś bardzo skomplikowane, ale należy znać parę zasad:
1: po ringu poruszamy się zawsze w kierunku odwrotnym do ruchu wskazówek zegara czyli innymi słowy biegamy tak aby pies prowadzony po naszej lewej stronie był w środku okręgu po którym biegamy. Zatem i ringówkę trzymamy zawsze w lewej ręce.
2: sędzia zwykle wymaga od nas: biegania po okręgu, biegania tam i z powrotem oraz czasem biegania po trójkącie. Chodzi w tym o to żeby sędzia widział naszego psa w ruchu z każdej strony – z boku, przodu i tyłu.
3: na wystawie pies musi dać się „macać” i zaglądać sobie w zęby.
4: powinien umieć stać w pozycji wystawowej na ziemi i na stoliku (wszystkie mniejsze rasy, w tym beagle, są sędziowane na stoliku. Czasem go nie ma ale nie można na to liczyć).
5: pies musi być przyzwyczajony do pracy w rozproszeniach czyli być w stanie skupić się na nas w sytuacji, gdy w koło jest mnóstwo psów, ludzi, zapachów i hałasów.
Jeżeli chodzi o grooming, czyli przygotowanie szaty psa, to akurat u beagla nie są potrzebne wyżyny kunsztu. Psa oczywiście kąpiemy, dobrze jest umiejętnie wytrymować czy podstrzyc to i owo (ogon, ewentualnie portki), ale nie są to zabiegi wymagające od nas wielkich umiejętności. Są tacy którzy, idąc za modą z USA, groomingowi beagla poświęcają długie godziny strzygąc i pudrując, ale po pierwsze to niezbyt zgadza się z regulaminem wystaw, a po drugie, w moimi przekonaniu, jest przerostem formy nad treścią 🙂
7) Co zabrać ze sobą na wystawę?
To co trzeba wziąć na wystawę to dosłownie parę rzeczy. Ponieważ jednak wystawy trwają długo, odbywają się przy różnej pogodzie i w różnych warunkach, wiele osób zabiera ze sobą całe mnóstwo różności 🙂 My porozmawiamy o tych, dla mnie, absolutnie niezbędnych.
Po pierwsze oczywiście jedzenie, woda i miski dla psa. To chyba oczywiste.
Po drugie klatka albo kennel – dla mnie absolutnie rzecz nieodzowna. Pies wystawowy musi być przyzwyczajony do przebywania w klatce. To jego azyl, który na wystawie pozwala mu odpocząć i chroni przed wielogodzinnym głaskaniem przez zwiedzających, deptaniem w tłumie, ewentualnością pogryzienia przez inne psy itp. itd. Według mnie klatka zapewnia psu bezpieczeństwo i daje schronienie.
Po trzecie ringówka czyli specjalna smycz służąca do wystawiania psa. Jest wiele rodzajów ringówek i tak naprawdę ilu wystawców tyle zdań co do tego, który z nich jest najlepszy. Najlepszy jest ten, który się sprawdza 🙂 Zasada jest tylko jedna – ringówka powinna być jak najmniej widoczna na szyi psa, dopasowana kolorem do jego sierści i na tyle wąska by nie rzucała się w oczy.
Po czwarte strój – coś wygodnego ale jednak eleganckiego i przemyślanego. Oczywiście koniecznie wygodne buty w których nie połamiemy sobie nóg biegając po często śliskim podłożu. Dobrze jest mieć klips, którym przypinamy numerek bo jest to wygodniejsze od naklejania go na ubranie.
Po piąte chusteczki nawilżane – nie zawsze jest gdzie umyć ręce i ręcznik papierowy – ten przydaje się do różnych rzeczy 🙂
Reszta rzeczy to już sprawa tego jak bardzo jesteśmy wygodni 🙂 Krzesełka, namiot, kamizelka chłodząca dla psa i wiatraczek (latem), pokrowiec na klatkę i milion innych bardziej lub mniej potrzebnych klamotów to już kwestia każdego z nas – na ile mamy siłę targać to wszystko
Zabawa w szukanie
Autor: KAMILA I admin grupy „Polish beagle” na Facebooku
6 propozycji dla każdego.
- szukanie zabawki/smaczków w pojemniku (np. kartonie) wypełnionym plastikowymi piłeczkami lub np. kulkami ze starych gazet – dajemy psu zawęszyć i ukrywamy przedmiot/smaczek w pojemniku, następnie wydajemy komendę szukaj, jeśli pies znajdzie chwalimy „dobry pies, brawo”
- „ścieżka tropowa” – układamy małe smaczki co okolo 30 cm, na końcu 2-3metrowej drogi stawiamy miskę, do której wrzucamy kilka smaczków – celem zabawy jest dojście do miski po śladach – jak zawsze wydajemy komendę szukaj i jeśli pies dojdzie do miski jak po sznurku chwalimy „dobry pies, brawo” Będziecie słyszeć węszenie – beaglowy nos jest niezawodny.
- szukanie zabawki pod materiałem – bawimy się zabawką z psem, jak pies się „rozkręci” chowamy zabawkę pod duży kawałek materiału/koc i wydajemy komendę szukaj – jeśli pies wyciągnie zabawkę spod materiału standardowo chwalimy.
- szukanie smaczków pod pojemnikami – wkładamy smaczki pod kilka pojemniczków np. po dużym jogurcie i mówimy „szukaj” – pies powinien przewrócić pojemnik i znaleźć smaczki. Nagradzamy słownie. Najpierw wkładamy smaczki pod wszystkie pojemniki, potem utrudniamy i wkładamy smaczki tylko pod niektóre. Celem utrudnionej zabawy jest to, aby pies przewracał tylko pojemniki z niespodzianką, a puste po zawęszeniu zostawiał. Za prawidłowo wykonane zadanie nagroda słowna.
- szukanie właściciela – do tej zabawy potrzebne są dwie osoby. Jedna osoba trzyma psa na smyczy, druga daje zawęszyć smakołyk i chowa się (za drzewo / wzniesienie / do rowu / za murek .etc zaczynamy bliżej łatwiej, potem utrudniamy) – osoba trzymająca psa wydaje komendę szukaj i puszcza psa – odszukana osoba nagradza psa smakołykiem.
- szukanie zabawki – do tej zabawy potrzebne są dwie osoby, ewentualnie trzeba przywiązać psa, zamiast przytrzymać. Dajemy psu zawęszyć zabawkę, a następnie idziemy ją schować. Wracamy do psa, wydajemy mu komendę szukaj, puszczamy i idziemy za nim. Nagradzamy jeśli zabawka zostaje odnaleziona.
Dobrej zabawy